O Bari najczęściej słyszy się, że jest świetną bazą wypadową do zwiedzania włoskiego regionu – Apulii. Ponieważ w Bari jest świetnie zlokalizowane lotnisko, miasto stało się pierwszym przystaniem turystów, skąd wyruszają oni do bardziej atrakcyjnych regionów jak: Alberobello, Półwyspu Gargano, czy niesamowitej Matery (znajdziecie o niej wpis na blogu).

Dla nas Bari też było początkiem i końcem naszego tripu, ale dobę jaką w nim spędziłyśmy wykorzystałyśmy bardzo aktywnie. Czy Bari jest mało atrakcyjne? Często udało mi się wyczytać takie oceny… i osobiście zupełnie się z nimi nie zgadzam! Bari nie jest może i najbardziej urokliwym miasteczkiem w regionie, ale za to najbardziej autentycznym. Wieczorem i o poranku, kiedy miasto pustoszeje od turystów można w nim poczuć prawdziwie włoską atmosferę… sąsiadki gawędzące na ulicy, kobiety robiące specjalność regionu – absolutnie fantastyczny makaron orecchiette. W Bari żyje się inaczej…, żyje się „wspólnie”. Z reguły niezamknięte drzwi do domu znajdujące się tuż przy uliczkach wręcz zachęcają, żeby zajrzeć i się przywitać. Miasto jest piękne, ma kilka zabytków i wspaniałą nadmorską promenadę. Ale najciekawsze jest życie „ulicy”. Zapraszam na krótki fotograficzny spacer po Bari 🙂